Polskie derby na Stadionie Olimpijskim w Kijowie! Cóż lepszego mogło spotkać polskich fanów Counter-Strike'a podczas SL i-League Invitational?

W finale drabinki wygranych reprezentanci Virtus.pro zmierzyli się z byłymi zawodnikami Lounge Gaming, grającymi obecnie pod nazwą Dobry&Gaming. Dzięki zajściu do finału Winners Bracket obie drużyny zapewniły sobie miejsce na podium turnieju w Kijowie. Sprawdźcie przebieg meczu pomiędzy dwoma najlepszymi polskimi drużynami, które wzięły udział w StarLadder i-League Invitational.

  1. Poland Virtus.pro odrzuca Overpass
  2. Poland Dobry&Gaming odrzuca Inferno
  3. Poland Virtus.pro odrzuca Cache
  4. Poland Dobry&Gaming odrzuca Cobblestone
  5. Poland Virtus.pro wybiera Mirage
  6. Poland Dobry&Gaming wybiera Dust2
  7. Poland Train ostatnią mapą

  • Mirage – Poland Virtus.pro 16:11 (5:10; 11:1) Dobry&Gaming Poland

Mimo zdobycia otwierającego fraga przez zawodnika Dobry&Gaming runda pistoletowa padła łatwym łupem reprezentantów Virtus.pro, którzy dzięki zdobytej przewadze ekonomicznej zdołali wygrać również kolejne dwa pojedynki. W momencie zakupienia broni przez podopiecznych Mariusza „Loorda” Cybulskiego byli oni blisko zdobycia pierwszego punktu, lecz pozostały w sytuacji 1vs2 Paweł „byali” Bieliński zdołał zachować zimną krew i wyeliminować obu przeciwników. Zmuszeni do gry samymi pistoletami gracze D&G zdołali odeprzeć natarcie pashy i spółki na bombsite B i zdobyć pierwszą rundę na swoje konto. To z pewnością dodało im skrzydeł, gdyż zaczęli oni odrabiać straty do Virtusów. Z pewnością świetnymi umiejętnościami popisał się Grzegorz „SZPERO” Dziamałek, który grając z awp pokazał, że jest jednym z najlepszych snajperów w Polsce. Na półmetku ekipa Loorda prowadziła z wynikiem 10:5.

Po zmianie stron świetną rundę rozegrali zawodnicy Virtus.pro, dzięki czemu wygrali oni pistoletówkę i zdobyli przewagę pieniężną, którą zdołali wykorzystać. W momencie zakupienia broni graczom Dobry&Gaming udało się bez problemu wyeliminować wszystkich przeciwników, przez co zdobyli oni swój jedenasty punkt. Na nic się to jednak zdało, gdyż podopieczni Jakuba „kubena” Gurczyńskiego wygrali następne starcie, przez co kompletnie zniszczyli ekonomię D&G. Przy wyniku 13:11 SZPERO i jego koledzy postawili na zajęcie bombsite'u A, co przyniosło rezultaty i udało im się podłożyć bombę, lecz wtedy na ratunek Virtusom przyszedł Jarosław „pasha” Jarząbkowski, który w niesamowity sposób radzi sobie w sytuacji 1vs2, zdobywając w całej rundzie łącznie cztery fragi! To zdecydowanie podziałało na psychikę przeciwnika i ostatecznie mapa Mirage wpadła na konto Virtus.pro.

  • Dust2 – Poland Virtus.pro 16:12 (8:7; 8:5) Dobry&Gaming Poland

Tym razem runda pistoletowa padła łupem Dobry&Gaming, którzy skutecznie odbili bombsite A, tracąc przy tym tylko jednego zawodnika. Dzięki podłożeniu bomby w pistoletówce reprezentanci Virtus.pro zakupili pełne wyposażenie już w trzeciej rundzie, co poskutkowało zdobyciem pierwszego punktu. W momencie wyrównania wyniku przez Virtusów zaczęli oni wypracowywać sobie przewagę. Gdy na tablicy wynik ukazywał 7:3 na korzyść podopiecznych kubena, zawodnicy Dobry&Gaming rozpoczęli odrabiać straty, dzięki czemu na półmetku przegrywali już tylko jednym punktem (8:7).

Po zmianie stron pistoletówkę po raz kolejny w tym spotkaniu wygrali reprezentanci Virtus.pro. Mimo zdobytej przez nich przewagi ekonomicznej, gracze D&G poradzili sobie w kolejnym starciu, dysponując jedynie samymi pistoletami. Drastycznie zadziałało to na ekonomię Virtusów, którzy musieli oszczędzać pieniądze na kolejne rundy. Po objęciu jednopunktowego prowadzenia przez podopiecznych Loorda, NEO i jego koledzy mieli już środki, by zakupić pełne wyposażenie i bez problemu rozprawili się z rywalami. Przy wyniku 12:10 na korzyść Virtus.pro zawodnicy Dobry&Gaming grali na 'resztkach', lecz przeciwnicy zagrali bardzo agresywnie, co poskutkowało zdobyciem rundy przez D&G. Po wyrównaniu wyniku przez SZPERA i spółkę zanosiło się na emocjonującą końcówkę tej mapy. Podczas kolejnego starcia Mikołaj „mouz” Karolewski i Jacek „minise” Jeziak pozostali ostatnimi zawodnikami swojej drużyny, przeciwko trzem graczom Virtus.pro i zanosiło się na ich zwycięstwo, lecz wtedy ze swoim „ninja defuse” przyszedł Wiktor „TaZ” Wojtas, który uratował ten punkt na korzyść swojej drużyny. Ostatecznie całe spotkanie wygrywają Virtusi, triumfując na mapie Dust2 z wynikiem 16:12.


Virtus.pro awansuje bezpośrednio do wielkiego finału i zapewnia sobie top2 w całym turnieju, natomiast zawodnicy Dobry&Gaming powalczą z Natus Vincere w finale drabinki przegranych. Czy zobaczymy po raz drugi spotkanie dwóch najlepszych polskich drużyn? O tym przekonamy się już jutro, spotkanie D&G/Na'Vi zaplanowane jest na godzinę 9:00.