Mapa wybrana przez Virtusów, jest czwartą z kolei w półfinałowym pojedynku BO5 w ramach CEVO Gfinity Season 9 Finals. Virtus.Pro wraca do spotkania po wygranym inferno.
- de_Cache (
Virtus.Pro 16:13
Tempo Storm)
Virtusi po stronie atakujących zdołali wygrać pistoletówkę, jednak Brazylijczycy szybko odpowiedzieli i wygrali rundę numer dwa. Tempo Storm doprowadzili do 1:3, jednak Polacy za każdym razem zabijali prawie wszystkich oponentów, dzięki czemu po zdobytym punkcie przez Virtus.Pro, Brazylijczycy od razu musieli grać eco. Paweł „byali” Bieliński zapewnił swojemu zespołowi wynik 4:3 wygrywając ciężką sytuację jeden na dwóch. W dziesiątej rundzie, Tempo Storm zaskoczyło naszych i wyeliminowali całą polską drużyny, dysponując jedynie pistoletami (6:4). W tym momencie nastąpiła kilkuminutowa przerwa techniczna, a po niej Virtus.Pro wybiło się z rytmu, przez co przegrali pierwszą połowę 6:9.
Przegrana pistoletówka przez polskich zawodników wpędziła ich w duże kłopoty. W tej ważnej rundzie, NEO został 1 na 1 z HENIm i obydwaj byli mocno obici. Niestety Brazylijczyk okazał się lepszy. Polacy po przegraniu pistoletówki, mieli ostatnią szansę na powrót do spotkania, czyli wygranie ich pierwszego fulla w drugiej połowie. Udało im się to, co zapoczątkowało serię wygranych. Virtusi byli już o krok od remisu na 12:12, jednak Tempo Storm się wtedy przełamało zdobywając punkt na 11:13. Gdy Polacy zdobyli punkt na 12:13, Brazylijczycy wzięli pauzę taktyczną. Virtus.Pro pokazali swoim oponentom, że co się odwlecze to nie uciecze i doprowadzili do remisu 13:13. Virtus.Pro zbudowali sobie wielką pewność siebie, dzięki czemu zwyciężyli tę mapę 16:13.
Decydującą mapą będzie de_Mirage!