Virtus.Pro walczy o punkty w ramach pierwszego sezonu ECS. Dziś skorzystali już z pierwszej okazji na 3 punkty wygrywając pojedynek BO3 na Fnatic.
Proces banowania map:
fnatic odrzuca Cache
Virtus.pro odrzuca Dust2
fnatic wybieraOverpass
Virtus.pro wybiera Train
fnatic odrzuca Mirage
Virtus.pro odrzuca Inferno
- Pozostaje Cobblestone
- de_overpass (
Virtus.Pro 16:10
Fnatic)
Polacy zaczynając po stronie atakujących, niestety przegrali pistoletówkę, lecz dzięki podłożonej bombie mogli zagrać na pełnym wyposażeniu już w trzeciej rundzie. Zdecydowanie się to opłaciło, gdyż szybko doprowadzili do wyrównania wyniku, a zaraz potem do jednopunktowej przewagi (4:3). Po dwóch nieudanych atakach, Virtusi znów zaczęli dominować na overpassie. Zdołali doprowadzić do wyniku 8:7 na koniec pierwszej połowy.
Druga pistoletówka należała do Szwedów. Jednak tylko gdy Polacy kupili karabiny, Fnatic nie weszli na bombsite ani razu. Każdy kolejna runda była wygrana przez Virtus.Pro przez wyeliminowanie całej przeciwnej drużyny. Dzięki mocarnej obronie Virtus.Pro zwycięża pierwszą mapę 16:10
- de_train (
Virtus.Pro 14:16
Fnatic)
Na drugiej mapie Szwedzi po stronie terrorystów, zdominowali naszych w pistoletówce. Bez większych problemów wpadły na ich konto kolejne dwa punkty. W czwartej rundzie, TaZ znalazł się w trudnej sytuacji jeden na jednego z KrimZem, któremu udało się podłożyć bombę. Wiktor przez to, że był bardzo obity zdecydował się zachować broń. Okazało się to być dobrą decyzją, ponieważ pozwoliło to zrobić przewagę w kolejnej rundzie, dzięki czemu Virtusi zdobyli swój pierwszy punkt. Zaraz potem Polacy przegrali fulla, przez co Fnatic prowadzili już 1:5. Przewaga Szwedów nieustannie rosła. Przy wyniku 4:8 flusha zdobył punkt wygrywając clutcha 1 na 3. W ostatniej rundzie TaZ w duecie z byalim odbili bombsite zabijając trójkę przeciwników, jednak Pawłowi zabrakło ułamka sekundy na rozbrojenie bomby, więc połowa zakończyła się 4:11.
Polacy pokazali klasę w pistoletówce po zamianie stron. Niesamowicie szybko weszli na A, podłożyli bombę po czym po prostu wyeliminowali przeciwną drużynę. Snax uratował kolejną rundę, gdy został w sytuacji jeden na dwóch. Virtusi zmniejszyli prowadzenie szwedzkiej formacji do 7:11. Fnatic grając force buy'a pokazali jak wciąż niebezpieczna może być CZ-tka. Wygrali rundę broniąc się przed Polakami głównie tymi pistoletami. Po kilku rundach zdobytych z rzędu przez Virtus.Pro (10:14) Fnatic zyskali piętnasty punkt, zapewniając sobie aż 5 rund meczowych. Zdołali jednak zwyciężyć tę mapę wynikiem 16:14 po bardzo zaciętym pojedynku.
- de_cobblestone (
Virtus.Pro 16:9
Fnatic)
Szwedzi zaczęli po stronie CT i po raz kolejny wygrali w tym spotkaniu pistoletówkę. Jednak Polacy zaskoczyli przeciwników i dzięki mądrej grze TaZa wygrali force buy'a. To pozwoliło im na szybkie zdobycie prowadzenia 3:1. Virtusi kontynuowali swoją dobrą passę wygrywając jeszcze dwie rundy, a wtedy fnatic odpowiedziało doprowadzając do wyniku 5:3. Virtus.Pro nie dali się wybić z rytmu. Wykorzystując ostatki finansowe zdominowali Szwedów zapewniając sobie wynik 7:3. Następnie Fnatic zdołali pokonać naszych wykorzystując jedynie pistolety, bez kamizelek. Polacy znów z problemami finansowymi, zdecydowali się na szybkie wejście na A. Snax uratował swój zespół zwyciężając pojedynek 1 na 1 z KrimZem. Pierwsza połowa zakończyła się sporą przewagą dla naszych – 11:4.
Wygrana druga pistoletówka jeszcze bardziej zbliżyła polską drużynę do zwycięstwa. Fnatic było o krok od zdobycia punktu grając na pistoletach, jednak doświadczenie NEO zapewniło ten punkt naszym. Szwedzi zapewniając sobie wynik 5:14 zmusili Virtusów do grania podwójnego eco. Od tego momentu Szwedzi zaczęli wracać do spotkania, rozkręcając się coraz bardziej z rundy na rundę. Polacy zatrzymali ich zdobywając piętnasty punkt, a zaraz potem skończyli mapę 16:9, a całe spotkanie 2:1.