Pierwszy sezon Esports Championship Series zaczął się na dobre. W swoim trzecim spotkaniu Virtus.pro zmierzyło się z Ninjas in Pyjamas.
Virtus.pro 2:0 Ninjas in Pyjamas (Cache 16:12, Mirage 25:22)
Pierwszą lokacją spotkania była mapa Cache, którą lepiej zaczęli Szwedzi, dzięki wygraniu pistoletówki. Mając ekonomiczną przewagę nad Polakami zdołali wywalczyć również kolejne dwa punkty. Przy wyniku 1:6 zawodnicy Virtus.pro zaczęli odrabiać straty, ostatecznie tracąc do rywala na półmetku tylko jedną rundę (7:8). Po zmianie stron po raz kolejny w pistoletówce lepsi okazali się reprezentanci Ninjas in Pyjamas, doprowadzając do wyniku 7:10. Wtedy inicjatywę przejęli podopieczni Jakuba „kubena” Gurczyńskiego, wygrywając pierwszą mapę z wynikiem 16:12.
Druga część meczu w ramach ligi ECS odbyła się na mapie Mirage, którą zaczęliśmy od kolejnej rundy pistoletowej wygranej przez zawodników Ninjas in Pyjamas. Na naszą korzyść, nie zdołali tym razem wykorzystać ekonomicznej przewagi i kolejna runda padła łupem Virtus.pro. Po dosyć wyrównanej pierwszej połowie, to polscy zawodnicy prowadzili na półmetku z wynikiem 9:6. Po zmianie stron Szwedzi pokazali, że są niekwestionowanymi królami pistoletów, zdobywając siódmy punkt na swoje konto, a dzięki przewadze pieniężnej doprowadzili do wyrównania (9:9). Kolejne trzy punkty zdobyli nasi rodacy, doprowadzając do wyniku 12:9 i wtedy inicjatywę przejęli Szwedzi, zdobywając aż 6 rund z rzędu (12:15). Zawodnicy Virtus.pro obudzili się w najbardziej do tego odpowiednim momencie, doprowadzając do wyrównania i jednocześnie dogrywki. Do rozstrzygnięcia wyniku na drugiej mapie potrzebowaliśmy trzech dogrywek, po bardzo wyrównanej walce lepsi okazali się Polacy, wygrywając jednocześnie całe spotkanie.