Po czterech grach Rogue z dwoma Polskim zawodnikami w składzie uległo faworyzowanemu Origen i kończy wiosenną rundę LEC.

Dzisiejsze spotkanie zapowiadało się interesująco. Choć wydawało się, że to Origen będzie grało pierwsze skrzypce, to szybko zostaliśmy wyprowadzeni z błędu. Rogue zaczęło bardzo odważnie, oprócz dwóch zabójstw dla Hansa Samy, po 25 minutach zdobyło smoczą duszę. Bardzo dobra gra Oskara „Vandera” Bogdana i Finna „Finna”  Wieståla dawała coraz większą przewagę Łotrom. Jedyna nadzieja Origen leżała w rękach grającego Kassadinem Erlenda „Nukeducka” Våtevika Holma, jednak Kacper „Inspired” Słoma udowodnił, że naprawdę zalicza się do absolutnej europejskiej czołówki wśród zawodników na swojej roli. Czujna postawa polskiego leśnika zabezpieczyła jego zespołowi Starszego Smoka, co doprowadziło do wygrania pierwszej mapy.

W odpowiedzi, starcie numer dwa, dużo agresywniej zaczęło OG. Z pewną dozą nienawiści, mścili się gracze Origen na Finnie, który zaczął mecz od trzech zgonów. Kolejne minuty przypomniały nieco mecz poprzedni z zamianą miejsc. Smocza dusza i powiększanie przewagi jednej z drużyn. Coraz większa różnica w złocie między ekipami spowodowała, że wkrótce było 1:1.

Przelewanie krwi w rundzie trzeciej rozpoczął Andrei „Xerxe” Dragomir, który dorwał Vandera. Tym razem, Łotry nie pozostawały jednak bierne i wkrótce Finn odpowiedział. Wydawało się, że będziemy świadkami dużo bardziej wyrównanego meczu i tak też się stało. Choć wygrana walka drużynowa dla Origen, zapewniła tej formacji dobre wejście w mecz, to Vander i spółka wcale nie zamierzali się poddać. Sytuacja w meczu zmieniała się dynamicznie, jednak w końcu to na konto drużyny Nukeducka wpadł drugi punkt.

Czwarta gra od początku nie układała się po myśli Rogue. Pechowa pierwsza krew dla Barneya „Alphariego” Morrisa dała przewagę zawodnikom Origen, której ci już nie oddali. Z każdym kolejnym zabójstwem, szanse Polaków malały, a Xerxe i spółka rozwijali skrzydła. Nie posiadając więcej atutów, Łotry zmuszone były w końcu ulec swoim przeciwnikom i zakończyć swoją przygodę z wiosennym splitem. Origen zaś, w niedziele zmierzy się z G2 Esports o awans do finału.