Nie bez małych trudności Fnatic wygrało z Excel Esports i zrównało się punktami z liderującym w LEC G2 Esports.

Oba zespoły zdawały sobie sprawę z wagi tego spotkania. Fnatic walczące o czołową dwójkę nie mogło pozwolić sobie na potknięcie. Z drugiej strony Excel cały czas próbuje wywalczyć sobie miejsce w czołowej szóstce, gwarantującej awans do następnej fazy LEC. Tym razem, mecz rozpoczął się bardzo szybko. Świetna zagrywka ze strony Zdravetsa „Hylissanga” Ilieva Galabova kosztowała życie supporta Excel. Problemy techniczne spowodowały, że tempo rozgrywki nie wywindowało się na niewyobrażalny poziom, choć i tak było ono wysokie.

Kolejne minuty upływały pod znakiem dominacji Fnatic. Zawodnicy Excel próbowali odpowiadać ogniem na ofensywę swoich przeciwników, jednak bardzo dobra gra Gabriëla „Bwipo” Raua nie dawała im zbyt wielkiego pola manewru. Wydawało się, że Tore „Tore” Hoel Eilertsen i spółka nie zdołają złapać kontaktu. Sytuacja zmieniła się gdy złe pozycjonowanie Oskara Selfmade'a Boderka i jego kolegów podczas walki o Rift Heralda zakończyło się wygraną przez Excel walką. Mimo tego błędu FNC dalej posiadało przewagę, którą bezwzględnie wykorzystało. Płynący czas tylko przybliżał nieuniknione zwycięstwo ekipy Selfmede'a, które to w końcu po półgodzinnej grze nastąpiło.

W drugim meczu Schalke 04 niespodziewanie pokonało Misfits Gaming.