Jak wiele emocji przeżyliśmy przez ostatnie tygodnie w trakcie spotkań europejskich drużyn? Na pewno wiele, jednak dziś może się okazać, że te prawdziwe dopiero się zaczynają. Czy H2k-Gaming przyniesie dumę Europie?

Gdy poznaliśmy wszystkie europejskie drużyny jakie pojawią się na Worldsach wielu zastanawiało się, która z nich ma jakiekolwiek szanse na wyjście z grupy i ewentualny awans do półfinału. Wspominano porażki G2 Esports w trakcie Mid-Season Invitational, brak doświadczenia Splyce i… no własnie, co? H2k-Gaming było najlepiej ułożoną drużyną w trakcie przygotowań do największej imprezy tego roku. Genialna atmosfera pomiędzy zawodnikami i sztabem szkoleniowym, dużo wiary i brak oczekiwań wobec nich. To właśnie to pozwoliło na bardzo dobre występy w trakcie Worldsów.

Bardzo słabe spotkania G2? Brak wyjścia z grupy przez Splyce? To raczej nie zaskoczyło nikogo, wręcz przeciwnie. Owszem, bardzo dobre splity w wykonaniu tych drużyn mogły wróżyć jakieś małe sukcesy, ale brak odpowiednich umiejętności czy doświadczenia na międzynarodowych turniejach zupełnie przekreślił te dwie drużyny. H2K natomiast nie przestraszyło się nikogo. Mając w składzie najlepszego europejskiego junglera czy AD Carry potrafili zgrać się jako drużyna i pokazać, że nie są tylko przeciętniakiem, a ich celem jest zdobycie nawet mistrzostwa. Jednak aby tego dokonać muszą przejść chyba najtrudniejszą przeszkodę na swojej drodze do tej pory – Samsung Galaxy.

Problemem drużyny Marcina „Jankos” Jankowskiego na pewno będzie bardzo dobre zgranie Koreańczyków, którzy zaskoczyli wielu. Fenomenalnie spisuje się toplaner drużyny, CuVee, wygrywający większość pojedynków na swojej linii. Podobnie jak gracz środkowej alei, Crown, wychwalany przez wielu. Pojawia się jednak pytanie, czy dobra forma pozwoli powstrzymać także rozpędzone H2k. O tym jednak dowiemy się dopiero dzisiejszej nocy.