Jakiś czas temu przeprowadziliśmy wywiad z jednym z uczniów klasy e-sportowej, który opowiadał jak wygląda nauka z jego perspektywy. Tym razem, postanowiliśmy przepytać jak to wygląda samego nauczyciela odpowiedzialnego za zajęcia e-sportowe. Zapraszamy do lektury!

Dzień dobry. Jestem Michał „Perakk” Perkowski. Proszę, aby przedstawił się Pan czytelnikom i powiedział, w której szkole i ile klas obecnie Pan uczy.

Dzień dobry, nazywam się Adam Cichy, mam 24 lata, skończyłem inżynierskie studia na kierunku informatyka, pracuję (teraz już zdalnie i dorywczo) w firmie zajmującej się tworzeniem aplikacji na system Android oraz VR, a co 2 tygodnie w soboty prowadzę także zajęcia na uczelni z Grafiki i Multimediów.

Od najmłodszych lat interesuje się grami komputerowymi i nowinkami technologicznymi. Pierwsze gry e-sportowe w jakie przyszło mi zagrać to Starcraft, Warcraft III i DoTa. Ogólnie w latach szkolnych i w czasie studiów spędziłem dużo czasu nad grami e-sportowymi – CS 1.6, CS:GO, Starcraft II, DoTa II, HearthStone, LoL oraz FIFA. Na tę chwilę w wolnym czasie gram w Overwatcha i betę Gwinta i oczywiście w inne gry, ale to nie o tym wywiad.

Mimo że spędzałem dużo czasu nad grami to tak naprawdę nie powodowały one zaniedbywania moich obowiązków. W szkole otrzymywałem dobre/bardzo dobre oceny i zacząłem pracować dosyć wcześnie, bo w wieku 16-17 lat, aby choć trochę odciążyć wydatki rodziców. Poza tym lubiłem spotykać się ze znajomymi i dbałem o swoje ciało, co zostało mi w pewnym stopniu do dzisiaj, bo bardzo lubię chodzić po górach, biegać, grać w piłkę nożną oraz jeździć na rowerze.

Jeśli chodzi o zajęcia e-sportowe to prowadzę je w Zespole Szkół w Bielsku Białej ZDZ w Katowicach. Obecnie na naszym profilu znajdują się dwie klasy, które są pierwszym rocznikiem na tej specjalizacji. Każda klasa jest podzielona na 2 grupy, z kolei w każdej grupie znajduje się średnio po 10 osób.Jak to się stało, że został Pan nauczycielem zajęć e-sportowych?

W 2013 roku Intel Extreme Masters zawitał do naszego kraju, co było dla mnie silnym impulsem, aby zacząć się mocniej przyglądać branży e-sportowej w Polsce.  Zacząłem częściej obserwować rozgrywki, zawodników oraz wydarzenia ze świata e-sportu. W 2015 roku, na wiosnę Polska usłyszała o otworzeniu pierwszego profilu e-sportowego w Kędzierzynie – Koźlu, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że e-sport zawitał na stałe do Polski. Powoli w głowie zaczęła mi świtać myśl, że właściwie to poprowadzenie takiego profilu lub choćby pomoc w zorganizowaniu turniejów szkolnych mogłoby być interesującym przeżyciem. Jednakże, ciągle miałem w głowie pytanie – jaka szkoła w naszym regionie chciałaby coś takiego zorganizować? Temat porzuciłem, skupiając się na studiach jednak odpowiedzieć przyszła do mnie sama, szybciej niż przypuszczałem.

We wrześniu 2015 roku na grupie facebookowej ze studiów, jedna ze znajomych napisała, że „Bielski ZDZ szuka nauczyciela od e-sportu”. Postanowiłem wyjść ze swojej strefy komfortu i spróbować sił, jako nauczyciel. Oceniłem chęci oraz możliwości, jakie przedstawia szkoła i stwierdziłem, że możemy dużo osiągnąć, co znacznie zmotywowało mnie do pracy. W ciągu roku organizowałem zajęcia, na których opowiadałem jak będzie wyglądał ten profil. Poza tym organizowaliśmy małe zawody i rozgrywki w CSa, LoLa i FIFA. Wiosną 2016 roku zorganizowaliśmy większy turniej dla gimnazjalistów, o którym w skrócie można poczytać tutaj. Przewinęło się wtedy przez szkołę około 200 osób, mimo że jeszcze wtedy nie posiadaliśmy nawet profesjonalnego sprzętu. Turniej bardzo się wszystkim spodobał i rekrutacja się udała, a w 2017 planujemy II edycję turnieju, która będzie jeszcze bogatsza w nagrody i atrakcje. Po tym wydarzeniu uświadomiłem sobie jak wiele jeszcze nie wiem o roli trenera i menedżera, więc zacząłem szukać porad i wiedzy.

@Zespół Szkół w Bielsku-Białej ZDZ w Katowicach@Zespół Szkół w Bielsku-Białej ZDZ w Katowicach

Skąd czerpie Pan wiedzę na ten temat?

Część wiedzy czerpię z własnego doświadczenia, bo jak już wspomniałem wcześniej sam poświęciłem dosyć sporo czasu na grę. Moim kolejnym źródłem wiedzy byli i wciąż są moi znajomi, którzy osiągnęli już pewne sukcesy na scenie e-sportowej. Wśród nich znam wielokrotnego challengera w LoLu, który brał już w udział w wielu turniejach zarówno online jak i LANowych. Poza tym mam znajomą, która potrafi świetnie analizować mecze w LoLu i posiada bardzo rozległą wiedzę na jego temat. Są też znajomi, którzy brali udział w różnych turniejach w CS:GO, wiedzą jak wygląda rozwój teamu oraz posiadają rozległą wiedzę na temat tej gry. Dzięki tym kontaktom potrafię w obiektywny sposób ocenić czy pomysły, które wprowadzam mają sens. Poza tym, zapraszam ich systematycznie do szkoły, aby poprowadzili zajęcia i podzielili się bezpośrednio swoim doświadczeniem z uczniami profilu e-sportowego.

Swoją wiedzę uzupełniam także na bieżąco śledząc mecze, wywiady i informacje ze świata e-sportu, a także wypowiedzi Kamila Tarki stanowią dla mnie źródło wiedzy (czekam z niecierpliwością na jego książkę). Nawiązując do książek to nie wspomniałem, że bardzo lubię je czytać, co pozwala mi także wyszukiwać pozycje, które mogą wzbogacić w pewien sposób moją wiedzę trenerską, jednakże na ten moment nie ma ich za wiele (więcej jest o psychologii i uzależnieniach, które jednak też można znaleźć na mojej półce). Poza tym, sami uczniowie stanowią często dla mnie inspirację i źródło nowej wiedzy. Informacje, które od nich przyswajam, staram się przetworzyć na kolejne ulepszenie mojego osobistego programu zajęć. W tym roku na profil e-sportowy przyszło naprawdę wielu pozytywnych zapaleńców, którzy zarażają swoim optymizmem i inicjatywą. Dzięki nim ten profil się tak szybko rozwija i pokazuje, czym naprawdę jest e-sport.Jak wszyscy wiemy, większość przedmiotów uczona w szkole podlega pewnej podstawie programowej, którą trzeba zrealizować. Przedmiot „e-sport”, przynajmniej póki co, nie posiada takiej. Czego i jak Pan uczy młodych ludzi, którzy chcą w przyszłości zostać profesjonalnymi graczami?

Rozumiem, że to pytanie dotyczy bardziej cech i zachowań, jakie powinien posiadać profesjonalny gracz. Więc wydaje mi się, że warto od początku podkreślać uczniom, że nie ważna ranga jaką posiadamy w danej grze, ale ważne jest to żeby drużyna się ze sobą dogadywała, przebywała ze sobą jak najwięcej czasu (co w przypadku drużyn szkolnych akurat idealnie się sprawdza) i trenowała wspólnie jak najwięcej. Wtedy można naprawdę wiele osiągną. Staram się na zajęciach udowadniać uczniom, że wystarczy się nie poddawać presji lub „hejtowi”, że należy wyciągać wnioski z porażek, trzymać się razem, wspierać się wzajemnie dobrym słowem i grą dla zespołu, a ostatecznie wyjdzie na nasze i zaczniemy osiągać wyniki. Staram się wyplenić z nich „solokolejkowe” granie, arogancję, zwalanie winy na innych oraz niepotrzebne przeklinanie i krzyki, które na moich zajęciach karane są pompkami (ten element po części zapożyczyłem od Kamila Tarki, ale w trochę innej formie). Prawdziwy profesjonalista powinien być uprzejmy, kulturalny i opanowany. W e-sporcie nie powinno być miejsca na niedojrzałe zachowania, bo psuje to cała scenę, branże i opinię o e-sporcie. E-sportowcy powinni szukać błędów głównie w swojej grze i powinni od siebie wymagać dwa razy więcej, niż od innych. Uczę ich komunikacji pomiędzy sobą. Daję im rolę prowadzących, IGL, shotcallera żeby zobaczyli jak to jest. Pracuję nad ich psychiką, uczę podejmowania dojrzałych decyzji, czyli że każdy ich wybór będzie miał jakieś następstwa, więc muszą dobrze przeanalizować sytuację zanim dokonają wyboru.

Odpowiadając w pełni na to pytanie, to nie mogę się do końca zgodzić, że staram się uczynić każdego młodego człowieka profesjonalnym graczem. Raczej będę starał się im pokazać wszystkie możliwe opcje – sędziowanie, komentatorstwo, oprawę techniczną, prowadzenie serwisów internetowych, fan page’ów, streamów, kanałów Youtube, trenerstwo, menadżerstwo itd. Poza tym część z uczniów chce przede wszystkim tworzyć gry i aplikacje VR, więc także ten element można dobrze dopasować do e-sportu, a jako że mam wiedzę w tym temacie, to także na dodatkowych zajęciach uczymy się tworzyć gry ( c#, Unity, Blender, obsługa repozytorium, aplikacje VR itp.)

@Zespół Szkół w Bielsku-Białej ZDZ w Katowicach@Zespół Szkół w Bielsku-Białej ZDZ w Katowicach

Czy oprócz poprawiania umiejętności w samej grze, uczniowie szkolą się w czymś jeszcze, ściśle związanym z e-sportem? Na przykład z sposobów radzenia sobie ze stresem, opanowania podczas rozgrywek, zasad fair play, rozszerzony angielski itd.

Oczywiście, na moich zajęciach ciągle są powtarzane zasady gry fair play. Planuję także zachęcić pozostałych nauczycieli, aby przygotowali zajęcia bardziej pod kątem profilu e-sportowego. W przypadku przedmiotów informatycznych udało się już po części tego dokonać. Jednakże chciałbym, aby także np. nauczyciele matematyki lub fizyki formułowali zadania na podstawie gier. O wiele ciekawsze może być zadanie z fizyki dotyczące obliczania lotu kuli na „mirku podczas wbijania terro na bombsite” niż obliczania po raz kolejny prędkości nudnych, zwykłych samochodów.

Jeśli chodzi o rozszerzony angielski to także w tej kwestii, w kolejnych latach będzie działał nasz nauczyciel Przemysław Borgosz. Będzie chciał nauczyć naszych zawodników posługiwania się płynnym angielskim, tak aby bezproblemowo mogli komunikować się z zawodnikami z innych krajów lub udzielać zagranicznych wywiadów. We wszystko to będzie wplecione oczywiście słownictwo e-sportowe.

Na końcu chciałbym także rozwinąć współpracę z naszą szkolną Panią psycholog. Przekazać jej, w jakich kwestiach moglibyśmy nawiązać współpracę, aby wspólnymi siłami jeszcze lepiej dopracować elementy dotyczące psychiki młodego zawodnika (pracować nad jego morale, systemem motywacji, otwartą komunikacją swoich ukrytych konfliktów, które mogą zachodzić pomiędzy członkami drużyny itp.).Na czym polega zaliczenie przedmiotu?

Pozwolę sobie udostępnić dwa z kilku moich dokumentów, które na bieżąco zmieniam, dostosowuje i ulepszam( jakby nie patrząc prowadzę oficjalnie profil e-sportowy od około 3 miesięcy). Możliwe, że w przyszłym roku część z tych rzeczy zniknie lub ulegnie zmianie, więc nie mam oporu dzielić się teraz tym z innymi. Jednak, jeśli ktoś chciałby skorzystać z tych dokumentów to najpierw prosiłbym o kontakt ze mną.

Pierwszy z nich bardzo ogólnie opisuje jak będzie oceniany uczeń, z kolei drugi jest szczegółowym opisem treningów CS:GO, które odbywają się w domu po zajęciach (lub czasami w szkole). Z kolei na zajęciach analizujemy mecze. Zarówno te od profesjonalistów jak i nasze własne. Staramy się opracowywać nowe taktyki, poprawiać zachowania oraz niwelować błędy itp. Oceniam w ten sposób zaangażowanie uczniów, a dodatkowo pod koniec semestru każdy z nich będzie musiał zaliczyć testy praktyczne dotyczące taktyk, rzucania smoke’ów, flashy, mówienia komunikatów itp.(CS:GO). Tworzenia i wykorzystywania build orderów na podstawie meczów profesjonalistów, makro itp. (StarCraft). Tworzenia decków pod daną talię przeciwnika (HearthStone). Składania odpowiednich kompozycji drużynowych, dobieranie postaci, wardowania itd. (LoL). Ogólnie jest mnóstwo rzeczy, które można ocenić na zaliczenie.Podejrzewam, że ten wywiad może trafić również do rodziców, którzy w przyszłości będą szukali informacji na temat klas e-sportowych. Najczęściejich największym zmartwieniem jest uzależnienie dziecka od gier, czy od samego komputera. Stąd moje pytanie. Czy w szkole, w której Pan uczy, uczniowie mają ustaloną jakąś granicę czasu spędzonego przed monitorem? Czy ktoś nad tym czuwa?

Zerkając do dokumentu numer 2, można na początku zobaczyć tabelę z godzinami. Jest to dla mnie ściągawka, która powstała na podstawie pytań do uczniów. Pytałem ich, w jakich godzinach są wolni od obowiązków i mogliby uczestniczyć w treningu indywidualnym lub drużynowym. Niektórzy mówili, że prawie cały dzień, codziennie, jednakże ustaliłem, że najlepiej, jeśli treningi będą odbywać się pomiędzy godziną 17 a 22. Nie mam tutaj oczywiście na myśli, aby uczniowie codziennie wykorzystywali swój limit godzin, który podali w tabeli i żeby grali pięć godzin. Chodzi mi o dostosowanie ich dyspozycji tak, aby rzeczywiście o tej samej godzinie i w tym samym dniu mogli przeprowadzić trening drużynowy lub w niektórych przypadkach trening indywidualny. Chcę żeby w danych godzinach i dniach, (które ustalam, co 2 tygodnie) trenowali, a później żeby przesyłali mi „raporty”, czyli notatki, nagrania i zrzuty ekranów oraz ew. swoje opinie na temat gry i meczu. Obie sekcje trenują na przemian w danym tygodniu, więc zawsze jedna sekcja danej gry ma tydzień odpoczynku od treningów w domu, na korzyść innych zajęć i obowiązków. Tygodniowo jest to średnio od 12 do 16 godzin treningów domu + od 2 do 4 godzin tygodniowo w szkole. Chyba, że w jakimś miesiącu jest bootcamp lub inne wydarzenie, to czasami ta liczba godzin ulega zwiększeniu lub jeśli są jakieś święta to zmniejszeniu.

Dodatkowo jestem z rodzicami i nauczycielami w ciągłym kontakcie. Szkoła bazuje na elektronicznym dzienniku i systemie Librus, więc bardzo łatwo jest mi napisać do wszystkich rodziców wiadomość, w której podaje swoje dane kontaktowe. Zachęcam do współpracy oraz do alarmowania mnie i kontaktowania się ze mną, jeśli dany uczeń nagminnie wykracza poza godziny, które zostały ustalone w dokumencie, ponieważ powoduje to lekceważenie swoich obowiązków. Poza tym planuje serię prelekcji dla rodziców, aby także im dokładniej wyjaśnić, na czym polega piękno e-sportu, czego się wystrzegać i jak razem współpracować, aby rozwiązać dany problem.

Więc odpowiadając na pytanie: tak, uczniowie mają ustaloną granicę godzin na treningi, a czuwają na tym rodzicie, ja oraz grono pedagogiczne, które zgłasza mi problem, jeśli dany uczeń opuszcza się w nauce na rzecz grania. Uważam, że ustalona ilość godzin jest wystarczająca i jest dobrym kompromisem pomiędzy tym, aby zacząć na poważnie swoją przygodę z e-sportem a tym, aby dopełniać nadal swoje obowiązki narzucone przez szkołę, życie i rodziców. Jeśli ktoś będzie wykazywał się w branży e-sportowej i dołączy do grona profesjonalistów zarabiających na swojej grze, to oczywiście ilość tych godzin ulegnie zwiększeniu, jednakże wtedy rodzice powinni zrozumieć, że to już nie tylko pasja ich pociech, ale i praca.

@Zespół Szkół w Bielsku-Białej ZDZ w Katowicach@Zespół Szkół w Bielsku-Białej ZDZ w Katowicach

Pozostaje jeszcze druga obawa rodziców, że w grach takich jak CS:GO przeciwników się „zabija”. Jakby Pan to wytłumaczył zmartwionym opiekunom swoich pociech?

Niedawno oglądałem rozmowę z Panem psychologiem Mellibrudą, który stwierdził że to nie „zabijanie” przeciwników w grach wzbudza emocje u graczy. Te emocje, pozytywne lub negatywne, wzbudza u nich wynik, czyli wygrana lub przegrana danego meczu. Tak jak u zwykłych sportowców lub ludzi, którzy dążą do sukcesu i spełnienia swoich marzeń. Emocje u graczy wywołuje także to, czy zostały spełnione założenia taktyczne, założone cele w danym meczu oraz czy komunikacja była zrozumiała i na dobrym poziomie itp.

Jednakże, samo słowo „zabijać” jest nacechowane bardzo negatywnie, więc staram się używać innych określeń – „zneutralizuj”, „zdejmij go”, „niech idzie spać”, „zamiatamy tego i lecimy dalej” itp. Pamiętajmy jednak, że nie można czegoś oceniać powierzchownie i należy wgłębić się dokładniej w temat i starać się zrozumieć, na czym tak naprawdę polega rozgrywka w CS:GO, LoLu itp.

Rodzicu, Twoja pociecha doskonale rozróżnia zabijanie postaci elektronicznych i znikanie pikseli na ekranie od zabijania ludzi a to, że używa tego samego słowa nie znaczy, że nie rozumie różnic, jakie pomiędzy tym występują. Jeśli w tym względzie występuje jakieś zaburzenie to poddałbym pod wielką wątpliwość to, czy gry komputerowe miały na to jakikolwiek wpływ Jest to bardzo wygodne wytłumaczenie, dla osób, które nie chcą szerzej spojrzeć na sprawę i dostrzec często prawdziwego źródła problemu.Jednego z naszych czytelników zastanowiło, jaki jest stosunek innych nauczycieli do Pana, jako „nauczyciela od gier”?

Mogę je określić, jako przyjazne. Nie ma na pewno w naszych kontaktach wrogości, częściej występuje ciekawość i pytania: „o co chodzi w tym całym e-sporcie”. Jeśli występuje potrzeba współpracy, to jest ona jak najbardziej spełniana. Przykładowo nie problemu, gdy któryś z nauczycieli musi zmienić salę lub zwolnić jakąś drużynę z powodu naszych zawodów lub sparingów. Dodatkowym punktem współpracy jest informowanie mnie o postępach w nauce moich podopiecznych. Gdy zachodzi zjawisko zaniedbywania ich obowiązków to dowiaduję się tego od razu po rodzicach, z którymi również przeprowadzam rozmowy aby rozwiązać ten problem.

Dyrektorzy i prezesi innych szkół po rozmowie ze mną wydawali się pozytywnie zszokowani, że tak blisko nich istnieje zupełnie inny świat, o którym na co dzień nie słyszą. Tak samo jest z naszymi rodzicami, nauczycielami i „Panią z biedronki”. Powinniśmy o tym mówić jak najwięcej, ale w mądry i przemyślany sposób i cieszyć się że w Polsce jest coraz głośniej o e-sporcie.

Na koniec chciałbym podziękować za wywiad i przeprosić że wyszedł on taki obszerny. Dziękuję serwisowi ESPORT NOW za wsparcie i dobre słowo oraz zachęcam wszystkich czytelników do dojrzałej dyskusji.