Jakoś tak się złożyło, że kolejna odsłona „Pół żartem, pół serio” również będzie podsumowaniem. Tym razem padło na Dreamhack ZOWIE Open w Bukareszcie. Jak przy okazji podsumowania ELEAGUEznajdziecie tu liczby, rezultaty, przy których nie zabraknie też mojej opinii i komentarza. 

W miniony weekend, w Bukareszcie zagościł Dreamhack ZOWIE Open. Pula turnieju wynosiła okrągłe $100 000, a o nagrodę główną, czyli o $50 000 walczyło osiem drużyn. Zespoły zostały podzielone na dwie grupy: „A” „B”. 

W piątek, 16-go września rozpoczęły się zmagania grupowe. Pierwszy mecz jak i spotkanie drużyn w drabince wygranych było w systemie BO1 (best-of-one). Każdą z drużyn czekały co najmniej dwa mecze. Zespoły, które wygrały obydwa awansowały do niedzielnych półfinałów. Ekipy, które spadły do drabinki przegranych musiały-podobnie jak w spotkaniach decydujących- grać starcie BO3 (best-of-three). Mecze eliminacyjne jak i decydujące miały miejsce w sobotę 17-go.

ZMAGANIA GRUPOWE

GRUPA „A”

  1. Poland Virtus.pro
  2. France Team EnVyUs
  3. Denmark Heroic
  4. Russian Federation Gambit Gaming

Moim zdaniem była to „ta ciekawsza” grupa i nie, nie chodzi mi tu o fakt występowania Virtusów. Rozpocznijmy od pierwszego spotkania, czyli Virtus.pro vs Gambit. Ekipa Dimitry „hooch” Bogdanva naprawdę dawała radę i widać było, że lubią grę na de_cobblestone. Jednak zespół ten musiał uznać wyższość Polaków, którzy wygrali 16:12.

Wiecie dlaczego Heroic ma taką nazwę a nie inną? Nie? To ja Wam już wytłumaczę. Spotkanie Heroic vs EnVyUs z całą pewnością przejdzie do historii jako jedno z najdłuższych na turniejach offline. Snappi i spółka rozpoczęli wręcz perfekcyjnie. Pierwszą połowę na de_mirage wygrali z dużą przewagą- 12:3. Przysłowiowy „cyrk” zaczął się dziać dopiero w drugiej części, gdy EnVy przeszło do antyterrorystów. Wydawało się, że Duńczycy bez większych problemów pokonają zdecydowanych faworytów, ale w kluczowym momencie nie potrafili postawić kropki nad „i”. Team EnVyUs doprowadziło do pierwszej dogrywki. Na jednej się nie skończyło, raz prowadził jeden, a raz drugi zespół. W krytycznych momentach Heroic potrafiło właśnie w sposób heroiczny walczyć i w rezultacie doprowadzać do następnego OT. Na dwóch się nie skończyło. EnVyUs dopiero po sześciu dogrywkach (!) uległo Heroic. Końcowy rezultat tego niesamowitego spotkania, w którym akcja zmieniała się niemal tak szybko jak w brazylijskich telenowelach, wynosił 34:31 dla Duńczyków.

Po zaciętości pierwszego spotkania, miałem pewne obawy odnośnie starcia tego zespołu z Virtus.pro.  No ale powiedzcie sami, czy ktoś o zdrowych zmysłach (odkładamy na bok wiarę i zamiłowanie, bo to inna kwestia) po Starladderze stawiałby wszystko na Polaków, którzy znaleźli się w jednej grupie ze swoimi wcześniejszymi pogromcami? Ja na pewno nie. Wracając jednak do spotkania z Heroic. „Neo i spółka” pokazali, że póki co nie mamy się czego obawiać i po krótkim starciu, pokonali Heroic 16:4. Tym samym, Virtus.pro awansowało z pierwszego miejsca do półfinału.

ELIMINACJA I SPOTKANIE DECYDUJĄCE

Wspomniałem już o tym, że Gambit potrafi grać na cobble'u. Zawodnicy pokazali to też na pierwszej mapie w meczu eliminacyjnym przeciwko EnVyUs. Jednak mimo wszystko- przegrali ją 14:16. Po niej przyszła pora na de_cache. Tutaj już zdecydowanie prowadziło EnVy. Francuzi wygrali pierwszą połowę 12:3, by w następnej dokończyć dzieła, po wcześniejszym oddaniu czterech rund.

Zdecydowanie więcej emocji towarzyszyło mi podczas meczu decydującego, czyli kolejnego starcia Heroic z Team EnVyUs. Powiem Wam szczerze, że miałem cichą nadzieję, że ci pierwsi wygrają. Ta nadzieja pojawiła się głównie dlatego, że byłem pod ogromnym wrażeniem tego, jak Duńczycy poradzili sobie ze stresem w ostatnich kilku rundach ich pierwszego spotkania z francuskim teamem.  To BO3 EnVy rozpoczęło od fajnie zagranego dusta, którego wynik ostateczny, po dwóch połowach dominacji, wyniósł 16:8. Przyszedł po nim czas na mapę drugą, czyli de_nuke. Ponoć nawet jej nowa wersja jest bardziej ukierunkowana na stronę broniącą. Heroic jakby zaprzeczało temu twierdzeniu i po przegranej stronie antyterrorystów (6:9), wzięło się w garść i w rezultacie zwyciężyło 16:13, doprowadzając tym samym do remisu 1:1. Mapą, na której miało się rozstrzygnąć to, kto zagra w półfinale był de_cobblestone. Ależ Heroic zmarnowało pierwszą połowę, w której byli po stronie broniącej! Z drugiej strony jednak, można rzecz, że to EnVy zagrało fenomenalnie i po pierwszej części straciło jedynie dwie rundy. Heroic co prawda próbowało zrobić comeback, ale siedem punktów to zdecydowanie za mało. Team EnVyUs wygrywając de_cobblestone 16:9, pokonało Heroic 2:1 i tym samym przeszło do półfinału.

Heroic – może to nie oni jako drugi zespół awansowali do półfinałów, ale za ich pierwsze starcie z EnVy mają moje uznanie i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zawojują międzynarodową scenę.

GRUPA „B”

  1. United States Cloud9
  2. Denmark Team Dignitas
  3. European Union FaZe
  4. Ukraine FlipSid3 Tactics

Pomimo tego, że okazało się, że ta grupa była mniej ciekawa, to było tu kilka zaskoczeń, o których zaraz powiem.

Na początek zaserwowano nam coś szybkiego i lekkiego- spotkanie Cloud9 FlipSid3. Co tu dużo pisać… Drużyna Andreya „B1ad3” Gorodensky'ego zupełnie się nie popisała i dostała to, na co zasłużyła – przegraną 4:16.
Przyszła kolej na FaZe versus Dignitas. I pisząc to podsumowanie zauważam właśnie pewną analogię do grupy „A”, którą mam nadzieję, że i Wam uda się zobaczyć. Duńczycy pierwszą połowę albo tak odpuścili, albo byli tak bezradni wobec genialnie broniących się antyterrorystów. Jedno wiem na pewno. FaZe też niezbyt radziło sobie jako terroryści i w sumie to chyba zwyciężyli dzięki przewadze, która po pierwszej połowie wynosiła dziewięć punktów. Kto wie, może gdyby to dignitas rozpoczęło dusta 2 od CT  to wynik końcowy (16:11 dla FaZe) byłby zgoła inny? Jednak patrząc na to teraz, to w pierwszej połowie duński zespół musiał się częściej bronić niż atakować. Ponoć najlepszą obroną jest atak…

Niezbyt przepadam za amerykańską sceną Counter-Strike'a, ale… No właśnie. Zawsze jest jakieś „ale”. Tym razem jest to Cloud9, czyli zespół do którego od dawna pałam sentymentem. I pomimo, iż raczej w mojej opinii scena EU reprezentuje znacznie wyższy poziom od sceny NA (może poza SK, ale to trochę inna bajka), to w tym spotkaniu właśnie chciałem, żeby Cloudy „utarły nosa” swoim przeciwnikom. Dostałem to, co chciałem dostać. FaZe Clan uległo Amerykanom 8:16 i teraz zespół  musiał zagrać w decydującym spotkaniu. Cloud9 natomiast bez większego stresu przeszło do niedzielnego półfinału.

 

ELIMINACJA I SPOTKANIE DECYDUJĄCE

Spotkanie eliminacyjne – FlipSid3 vs Team Dignitas. Pierwszą mapą był train i można powiedzieć, że zespołowi zza naszej wschodniej granicy de_train poszedł o ponad połowę lepiej. O ile jeszcze pierwsza część spotkania dawała nadzieję na wyrównaną walkę runda-za-rundę w drugiej, o tyle później FlipSid3 musiało się zderzyć z brutalną prawdą, że jako antyterroryści nie są w stanie zagrozić przeciwnikowi (ok. raz im się udało).  Wynik pierwszej mapy – 16:7 dla Team Dignitas.
Coś musi być z tym de_cobblestone, że drużynom z Europy Wschodniej wyjątkowo dobrze na nim idzie (przynajmniej w trakcie tego turnieju). Fakt, pierwsza połowa była niezwykle wyrównana i zakończyła się najbardziej wyrównanym wynikiem, jakim może zakończyć się pierwsza połowa – 8:7 dla FlipSid3 po stronie terrorystów. Zmiana storn przyniosła zmianę w grze, która momentalnie zaczęła być jednostronna. Duńska formacja zdołała zwyciężyć w zaledwie dwóch starciach i w rezultacie przegrała drugą mapę 9:16.
Ostatni był de_mirage. Tutaj już od samego początku to Dignitas kontrolowało sytuację. Nie dając antyterrorystom chwili wytchnienia, Duńczycy wygrali pierwszą połowę 12:3. Po zmianie stron musieli jeszcze chwilę się natrudzić, aby ostatecznie wygrać trzecią mapę 16:6.

Decydujący mecz grupy „B”- FaZe Clan vs Team Dignitas był troszkę dla mnie zaskakujący. Nie sądziłem, że Duńczycy sobie tak łatwo poradzą z FaZe, które przecież sprawiło, że Dignitas musiało rozegrać jeszcze spotkanie z FlipSid3. Jako pierwszy rozgrywany był de_nuke. Dignitas najpierw wygrało pierwszą połowę 10:5 ( jako terroryści), później tracąc dwie rundy- zwyciężyło 16:7 i objęło prowadzenie w spotkaniu. Niemal identyczna sytuacja (pod względem punktów) miała miejsce na de_cache. „Niemal” ponieważ Team Dignitas rozpoczęło jako antyterroryści oraz w drugiej połowie przegrało nie dwa, a jedno starcie. Duńczycy tym samym awansowali do półfinału, gdzie czekali już na nich Polacy Virtus.pro.

Cloud9 awansowało do półfinału z pierwszego miejsca i gdzieś tam, z tyłu głowy od razu miałem myśl, że fajnie jeśli dojdzie do półfinału, w którym zmierzy się z Virtus.pro

PÓŁFINAŁY I WIELKI FINAŁ

Pierwsze niedzielne spotkanie- półfinał pomiędzy drugim miejscem grupy „A” a pierwszym grupy „B”. Team EnVyUs stanęło w szranki z Cloud9. Amerykanie od razu zaczęli od ataku (w sumie nie mieli innego wyjścia, bo de_cache rozpoczęli jako terroryści). EnVyUs w pierwszej połowie wybranej przez nich mapy nie miało za wiele do powiedzenia, co widać było po końcowym wyniku przed zmianą stron (11:4 dla C9). W drugiej połowie Francuzi postarali się bardziej, ale to i tak ich nie uchroniło od przegrania pierwszej mapy 9:16.
Sytuacja zmieniła się na de_mirage. Cloud9 miało genialny początek i wygrało pierwsze siedem starć. Nadszedł czas na Team EnVyUs, które do końca pierwszej połowy straciło tylko jedną rundę. Po zmianie stron Francuzi przejęli kontrolę nad rozgrywką. Cloud9 nie było kilka razy w stanie obronić podłożonej bomby. W rezultacie, Team EnVyUs zwyciężyło drugą mapę 16:9 i doprowadziło do remisu 1:1.
Decydujący był dust2. Sytuacja na nim była dosłownie odwrotna jak w przypadku de_mirage. Cloud9 rozpoczęło jako terroryści i przegrało pierwszą połowę 7:8. Team EnVyUs z kolei nie był w stanie przebić się w drugiej połowie przez obronę przeciwników. Francuzom udało się aż dwa razy i to oni wzięli udział w finale- z poziomu widowni. Cloud9 oczekiwało finałowego partnera, który miał się już niedługo później wyłonić.

Półfinał nr 2- Virtus.pro vs Team Dignitas.

Ah! Cóż to było za spotkanie! Mówię serio, nie pamiętam już kiedy siedząc przed telewizorem, czy też komputerem się tak emocjonowałem jak podczas tego meczu. Nie było tak chyba nawet podczas ćwierćfinałowego spotkania Polaków podczas tegorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej (tak, nie samym esportem żyje człowiek, a „nogę” zawsze jest fajnie pooglądać, szczególnie w tak ważnym momencie). Ale przy okazji tego starcia przedstawię Wam tylko wyniki map i moje króciutkie spostrzeżenie. Dlaczego? Zaraz się dowiecie.

  • Mirage 16:4 (12:3 ; 4:1) dla Virtus.pro
  • Cobblestone 14:16 (10:5 ; 4:11) dla Team Dignitas
  • Overpass 16:13 (9:6 ; 7:7) dla Virtus.pro

Na de_mirage, Virtusi zagrali genialnie, na de_cobblestone zabrakło moim zdaniem skupienia po stronie antyterrorystów. A co w takim razie z de_overpass? Myślę, że ostatnia runda (którą zapewne już widzieliście) podsumuje wszystko.

Wielki Finał

Po półfinale byłem już względnie spokojny o to, kto zostanie zwycięzcą całego turnieju. Pierwsza mapa, jaką był de_train, od samego początku przebiegała po myśli polskiego zespołu. Virtus.pro po stronie broniącej zdobyło dwanaście punktów. Druga połowa nie przebiegała najlepiej i Polacy musieli się jeszcze chwilę pomęczyć, by w rezultacie wygrać 16:9.

Na de_cobblestone początek był gorszy. Cloud9, które rozpoczęło jako terroryści zagrało dobrą pierwszą połowę i w pełni zasłużenie wygrało ją 9:6. Druga część spotkania jednak znacząco odwróciła szalę wygranej na stronę Polaków, którzy runda za rundą szli po wygraną. Amerykanie nie byli w stanie zatrzymać tej siły. I to własnie Virtus.pro wygrywając de_cobblestone 16:9, zwyciężyło również w całym turnieju Dreamhack ZOWIE Open Bucharest!

Chcemy zdecydowanie więcej takich obrazków!

Podsumowałem już same rozgrywki, więc teraz przejdźmy do cyferek.Dreamhack ZOWIE Open Bucharest

  • Czas trwania: 3 dni
  • Ilość drużyn: 8
  • Łączna pula nagród: $100 000
  • Ilość rozegranych spotkań: 13
  • Łączna ilość rozegranych map: 24
  • Najczęściej rozgrywana mapa: Cobblestone – 6 razy
  • Łączna ilość rozegranych rund: 638
  • Wzrost ilości wiernych fanów VP po finale: ogromny.

MIEJSCA I NAGRODY

1. Poland Virtus.pro – $50 000
2. United States Cloud9 – $20 000
3-4. Denmark Team Dignitas – $10 000
3-4. France Team EnVyUs – $10 000
5-6. European Union FaZe Clan – $3 000
5-6. Denmark Heroic – $3 000
7-8. Ukraine FlipSid3 Tactics – $2 000
7-8. Russian Federation Gambit Gaming – $2 000

Przy zbieraniu danych liczbowych posiłkowałem się serwisem HLTV.org